Od ponad 5 lat mieszkam na stałe w Grecji. Początki były trudne. Rozdźwięk pomiędzy wyobrażeniem życia w tym kraju z pozycji turysty, a zamieszkanie w nim... to był dla mnie duży szok kulturowy.
Ale czego się nie robi dla miłości!
Jest to jednak czasochłonne zajęcie 🙂 Gdy jednak już je nawiążesz, otwierają się drzwi  i widzisz serce tego kraju - ludzi.W Grecji to człowiek jest wartością! I nagle życie staje się łatwiejsze, zaczynasz widzieć świat ich oczyma i zdajesz sobie sprawę z tego co jest naprawdę ważne! Orientujesz się, że to co widzą turyści, a to jacy grecy są naprawdę, to dwa światy.
Jestem dumna z tego, że udało mi się nawiązać takie relacje. Choć droga była trudna i wyboista. Mam wokół siebie prawdziwich przyjaciół i mogę zaproponować Ci poznanie kawałka mojej Grecji.
Grecji, której nie zobaczysz na pocztówkach!